Frittata, czyli niskowęglowodanowe i pożywne śniadanie (bez glutenu)




Frittata to najprościej mówiąc danie z jajek i dodatków zapiekane w piekarniku, co dla mnie oczywiście oznacza zapiekanie na patelni pod przykryciem - kto by tam miał rano czas i motywację, by włączać piekarnik!

No, niektórzy na pewno mają, ale ja nie.

  • PODSTAWA. Przeglądając rozmaite przepisy, można dojść do wniosku, że stałymi składnikami frittaty są: jajka, mleko, ser i pomidory. To taka podstawa, którą - jak wszystko - można modyfikować i wzbogacać. Bardzo często dodaje się jarmuż lub szpinak i jakieś "jajecznicowe" mięsko, np. boczek. Do tego oczywiście pieprz i sól, plus ewentualnie szczypta sody oczyszczonej do spulchnienia frittaty.
  • POMIDORY. Są 2 szkoły: jedna kładzie plastry pomidorów na wierzch i zapieka razem ze wszystkim (jak na zdjęciu poniżej), druga szkoła nakazuje krojenie pomidorów w kostkę i serwowanie ich na surowo obok frittaty (jak na zdjęciu powyżej). Żadna z nich nie jest jedyną słuszną szkołą - to kwestia tylko i wyłącznie osobistych preferencji, więc wypróbujcie obie opcje i zdecydujcie, która bardziej Wam odpowiada. W przypadku kładzenia pomidorów na wierzch polecam jednak użyć piekarnika. Da się bez, ale lepiej z.


  • Z CZYM JEŚĆ? Najlepiej - z niczym! :) Jeśli jesteście na diecie niskowęglowodanowej lub bezglutenowej, to zdradzę Wam mój sekretny sposób na jedzenie jajek bez chleba: duuużo pomidorów! Niektórzy bez problemów potrafią wcinać całe talerze jajecznicy bez niczego, ale są osoby - do których i ja się zaliczam - które mają z tym problem, bo są prawdopodobnie po prostu za bardzo przyzwyczajone do chleba czy coś... To dla mnie prawie jak jedzenie masła bez chleba ;) Wtedy chleb trzeba zastąpić warzywkami, ale żadne warzywko nie sprawdziło się u mnie tak dobrze jak pomidor. Wiem, że osoby na diecie paleo często jedzą jajka z papryką - ja wolę pomidora. Na szczęście frittata z dodatkami jest tak pyszna, że przełyka się ją o wiele łatwiej bez chleba niż zwykłą jajecznicę. A jak dodacie ser, to w ogóle zapomnicie, że mieliście się z czymś męczyć! ;)


Moją ulubioną frittatą jest ta z jarmużem i boczkiem. Jarmuż to nasz rodzimy superfood i coraz częściej można spotkać go w supermarketach, Biedronkach czy Lidlach. Jeden z najczęstszych przepisów na wykorzystanie jarmużu to wrzucenie go do sałatki, ale nie oszukujmy się - na surowo te liście są twarde jak cholera! Nawet po "masowaniu", które trochę je zmiękcza. Chyba że znajdziemy młody jarmuż; w amerykańskich przepisach na jarmuż widziałam tylko i wyłącznie "baby kale". Oni wiedzą...
Kiedy podsmażymy go lub zblanszujemy, jest 10 razy bardziej zjadliwy. Należy tylko pamiętać, że nie traci on na objętości tak jak szpinak, więc ile włożymy, to prawie tyle będziemy mieć na talerzu.

Boczek to super kwestia, ale jakże niebezpieczna! Kupiłam raz surowy boczek, pakowany, i był tak słony, że nadawał się tylko na skwarki. Teraz mam boczek wędzony, który moim zdaniem nie nadaje się do jedzenia prosto z opakowania, więc zawsze kroję go w plasterki i podsmażam. Ale jest odpowiedni na słoność. Więc uważajcie - jeśli kupicie ten mega słony, to już nie dawajcie soli do niczego więcej.





PRZEPIS: FRITTATA Z JARMUŻEM, BOCZKIEM I POMIDORAMI


SKŁADNIKI (na 1 bardzo głodną osobę):
  • 3 jajka (lub 2 jajka + 1 białko)
  • 2 łyżki mleka
  • pomidory
  • jarmuż
  • boczek pokrojony w plastry
  • sól, pieprz do smaku
  • szczypta sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia
  • ser do posypania po wierzchu
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
  1. Boczek usmażyć na bardzo niewielkiej ilości oleju, bo tłuszcz z boczku wytopi się na patelnię.
  2. Pozbyć się nadmiaru tłuszczu z patelni.
  3. Jarmuż umyć, jeśli jest niemyty, porwać na małe kawałeczki, odrzucić twarde łyka tam, gdzie to możliwe. Wrzucić na patelnię, dusić pod przykryciem ok. 2 minuty. Przyprawić solą i pieprzem.
  4. Jajka roztrzepać z solą, pieprzem, mlekiem i sodą lub proszkiem do pieczenia.
  5. Jarmuż wymieszać równomiernie z boczkiem, zalać masą jajeczną. Patelnię przykryć przykrywką i zmniejszyć ogień do minimum, lub odkryć i wstawić do piekarnika.
  6. Po ok. 5 minutach posypać serem, przykryć z powrotem (lub wstawić z powrotem do piekarnika) na kolejne 3 minuty lub aż wierzch jajek się zetnie.
  7. Kiedy frittata jest już gotowa, zestawić z ognia i odkryć, żeby nieco ostygła i dało się ją pokroić.
  8. Pomidory pokroić w cząstki i serwować razem z frittatą.


 Mniam! Uczta dla oczu i dla podniebienia :)
Znacie frittaty? Lubicie w ogóle jajka?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz