Kto nie lubi chrupiącego kurczaka? Nie wierzę, żeby taka osoba istniała :) Dlatego dziś pokażę Wam zdrową i bezglutenową panierkę do piersi z kurczaka. Po usmażeniu w głębokim oleju lub upieczeniu robi się całkiem chrupiąca. Nie jest to może porównywalne np. do KFC, ale i tak o wiele lepsze, niż kurczak bez niczego.
Sposób przygotowania jest bardzo prosty, a składniki ogólnie dostępne i niedrogie - żadnej tapioki, nasion chia itd. (chociaż jeśli macie takie coś, to warto tego użyć :)). Bezglutenowy sos sojowy nie jest aż tak łatwy do zdobycia, szczególnie w małych miejscowościach, więc jeśli czymś takim nie dysponujemy, to trzeba go po prostu pominąć, ale za to dodać sól. W przeciwnym przypadku oczywiście już nie solimy :)
Przyprawy tak naprawdę można wymieniać, żeby pasowały bardziej do naszego dania. Poniższy zestaw jest jednak najbardziej uniwersalny.
SKŁADNIKI (na 1 pojedynczą pierś z kurczaka)
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 2 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
- 1 łyżeczka mielonej ostrej papryki (bez obaw, nie będzie ostre)
- 1 łyżeczka tymianku
- pół łyżeczki czosnku granulowanego
- 1 łyżka oleju, np. z pestek winogron
- 1 łyżeczka bezglutenowego sosu sojowego lub sól i pieprz do smaku
- woda
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
- Wszystkie suche składniki wymieszać w misce.
- Dodać olej, dokładnie wymieszać.
- Dodać sos sojowy, jeśli go używamy. Mieszając, dolewać powoli wodę, aż panierka osiągnie konsystencję jogurtu.
- Do miski z panierką włożyć pokrojonego kurczaka i dokładnie wymieszać, aż każdy kawałek będzie równomiernie pokryty panierką. Odstawić na ok. 20 minut, żeby smaki się przegryzły z mięsem lub smażyć/piec od razu :)
Jak widać, przepis jest bardzo prosty i zostawia duże pole do modyfikacji. Ważne jest, żeby panierki za bardzo nie rozwodnić, inaczej może nie trzymać się naszego mięska.
Efekt końcowy można jeść z ryżem i sosem sezamowym (mówię o czymś takim) lub położyć na spaghetti:
Zgłodniałam :) Niestety - albo "stety" - dziś na obiad babcine gołąbki z ziemniakami <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz