Zapiekanka warzywna z kurczakiem (lub tofu)

Co jeść w upały? Długo się nad tym zastanawiałam, a wybrać musiałam mądrze, bo kiedy temperatura za oknem dochodzi do 38 stopni, a mieszkaniu zaledwie do 30... no cóż, trzeba ograniczać źródła dodatkowego ciepła, jakim jest kuchenka. Czy to na gaz, czy elektryczna - tak samo grzeje kiedy się przy niej stoi. Cały dzień jeść zimne sałatki i kanapki? Ja się tak nie bawię. Dlatego jeśli nie ma niewolnika, którego możemy oddelegować do robienia obiadu, powinniśmy wykombinować coś, co w miarę możliwości oszczędzi nam stania przy kuchni, na przykład właśnie zapiekanka z patelni (bo włączanie piekarnika w taki upał - o zgrozo...).
Dlaczego? Wstępne obrumienienie warzyw i mięsa zajmie ok. 5 minut, następnie wkładamy wszystko na patelnię i zostawiamy ją samą sobie, a my idziemy do innego pokoju, leżymy do góry brzuchem popijając zieloną herbatę z lodem i wracamy do Mordoru, znaczy się kuchni, dopiero gdy zapiekanka jest gotowa. Jak dla mnie - świetny plan!

Kolejną zaletą mojej zapiekanki jest to, że jest ona niskowęglowodanowa. Podczas upałów jemy dużo lodów, zimnych kanapek, owoców, pijemy soki i inne słodkie napoje, co często powoduje, że spożywamy więcej węglowodanów niż zazwyczaj. Nadmiar węglowodanów przy braku ruchu (no bo komu chce się ruszać przy 35 stopniach...) może powodować przyrost tkanki tłuszczowej. Ale bez obaw: mamy tutaj mleko, jajko, ser żółty i kurczaka, czyli dużo białka, dzięki czemu nie będziemy głodni mimo małej ilości węglowodanów.




Powiem nieskromnie, że jest to mój własny autorski przepis. Nie znaczy to, że taki przepis nie istnieje nigdzie indziej w internecie, ale nie sprawdzałam tego, bo wpadłam na to sama i wykorzystałam to, co miałam w lodówce.

Zamiast kurczaka wegetarianie mogą użyć tofu. Wtedy, jak podejrzewam, nie należy z nim nic robić, tylko włożyć od razu do zapiekanki. Szczerze mówiąc nie wiem zbyt dużo o tofu, bo go nie lubię, ale jestem pewna, że czytający to pożeracze tofu wiedzą, jak je przygotować.

Będzie potrzebna w miarę wysoka i niewielka patelnia, chyba że ma to starczyć na więcej osób. A w ogóle to ciężko mi powiedzieć, jakie mają być proporcje, bo to ile czego kto lubi jest kwestią indywidualną, a po drugie patelnie i warzywa mają bardzo różne wymiary. Więc czytając ten przepis należy pamiętać, że są to proporcje orientacyjne!
Kolejna sprawa: jeśli macie dobry zmysł kulinarny i wiecie, co do czego pasuje, użyjcie innych warzyw czy mięs. Eksperymentujcie! :)


SKŁADNIKI (dla 1 osoby, na 1 i 1/3 obiadu):
  • pół cukinii
  • 1/3 bakłażana
  • pół pomidora obranego ze skórki (jak to zrobić - tutaj)
  • szklanka świeżego młodego szpinaku
  • 3-5 pieczarek
  • pół papryki (zielonej, czerwonej, żółtej - wszystko jedno)
  • ok. 100g piersi z kurczaka
  • ser żółty, starty
  • szklanka mleka lub 1/2 szkl. mleka i 1/2 szkl. śmietany
  • jajko
  •  1-3 ząbki czosnku
  • przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie
  • opcjonalnie: 1/2 łyżeczki zmielonego siemienia lnianego

PRZYGOTOWANIE:
  1.  Cukinię obieramy, bakłażana dokładnie myjemy i nie obieramy (podczas gotowania bez skórki całkowicie się rozwala), kroimy je w plasterki ok. 1,5 cm. Rozgrzewamy dużą patelnię na średnim ogniu (bez oleju!) i obrumieniamy na niej lekko posolone plasterki cukinii i bakłażana, ok. 5 minut z każdej strony, lub krócej jeśli podkręcimy ogień (ale trzeba uważać, żeby nie spalić patelni - i warzywek). Najlepiej użyć patelni grillowej.
  2. W międzyczasie kroimy pierś z kurczaka na cienkie plasterki, przyprawiamy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi, kładziemy na drugą patelnię na rozgrzany olej i podsmażamy krótko, ok. 3-5 minut. Kurczak nie musi być teraz do końca "przegotowany". Zdejmujemy kurczaka z patelni.
  3. Pieczarki obieramy i kroimy w plasterki.
  4. Szpinak płuczemy i odrywamy ogonki, kroimy.
  5. Obieramy pomidora ze skórki, kroimy w plasterki.
  6. Paprykę kroimy w plasterki, a następnie w kawałki długości ok. 4 cm.
  7. Czosnkowa zalewa: w oddzielnej miseczce roztrzepujemy jajko widelcem, następnie wlewamy stopniowo szklankę mleka lub wymieszane wcześniej ze sobą 1/2 szkl. mleka i 1/2 szkl. śmietany, mieszamy. Ząbki czosnku drobno kroimy lub przeciskamy przez praskę i dodajemy do zalewy. Opcjonalnie można dodać 1/2 łyżeczki siemienia lnianego. Można też dodać trochę startego sera żółtego.
  8. Na małej patelni kładziemy warstwami warzywa, kolejność dowolna, ja sugeruję tylko żeby na sam spód dać bakłażana i żeby cukinia była od niego oddzielona warstwą czegoś innego. Kurczaka lub tofu dać gdzieś w środkową warstwę, pieczarki fajnie się spiszą na samej górze. 
  9. Polać wszystko czosnkową zalewą, powtykać widelec tu i tam, żeby zalewa dotarła do głębszych warstw. Po wierzchu posypać serem żółtym.
  10. Przykryć patelnię, pozostawić na małym ogniu na ok. 20 minut.
  11. Po 20 minutach upewnić się, że zalewa nie jest płynna, tylko lekko się ścięła. Jeśli pływa nam po wierzchu jakiś tłuszcz lub woda np. z pomidorów, odkryć patelnię i zostawić na kolejne 5-10 minut aż niepotrzebna woda wyparuje.
  12. Zestawić z kuchni, poczekać 5-10 minut aż trochę ostygnie - jeśli nie poczekamy ani minuty, zapiekanka będzie się bardzo rozwalać. Naprawdę, bardzo.





A Wy jakie macie sposoby na jedzenie w upały? :)

1 komentarz: